Szpiedzy wykradli tajne plany ostatecznej broni Imperium - Gwiazdy Śmierci



20100920

SW fans only


Portal http://gwiezdne-wojny.pl/ zamieścił informację o nadchodzącej premierze "Gwiazdy Śmierci", z tej okazji odpowiadamy krótką, poważną informacją tylko dla hardcorowych fanów uniwersum Gwiezdnych Wojen.
1. Spektakl jest autorską wypowiedzą twórców inspirowaną Gwiezdnymi Wojnami oraz wpływem filmu na rzeczywistość.
2. Treść odnosi się głównie do "starej" trylogii (części IV-VI)
3. Fabuła oraz postaci są alternatywne wobec znanych z GW. Raczej wracamy do inspiracji od których George Lucas wyszedł podczas pisania "Star Wars".
4. W spektaklu nie pojawia się żaden element designu znanego z filmowej sagi.
5.  Spektakl wystawiany jest w kinie i eksploruje jego wnętrza, co oznacza, że jednym z głównych filarów naszej wypowiedzi jest problem kina/obrazu, lustra/kamery, ekranu/pragnienia. Pod względem traktowania obrazu na żywo jako głównego bohatera spektakl jest bardzo radykalny i nie przypomina klasycznego teatru.
6. Rzecz dzieje się tu, w naszym systemie słonecznym, w odległej przyszłości, w 1999 roku.
7. Boba Fett nie pojawia się. 
8. Gwiazda Śmierci to postać.
Po tej dawce uwag, wszystkich fanów GW serdecznie zapraszamy na spektakl.

20100913

Śmierć Gwiazdy



Masywniejsze gwiazdy mają krótsze czasy życia i bardziej gwałtowny koniec. Gwiazda wielkości naszego Słońca może żyć kilka miliardów lat, natomiast gwiazdy o masie 8 – 10 razy większej od masy Słońca żyją tylko kilka milionów lat. Przyczyną tego jest szybsze spalanie paliwa i wskutek tego zachwianie równowagi między dwiema podstawowymi siłami: grawitacją, która powoduje kurczenie się materii w centrum gwiazdy, a ciśnieniem promieniowania powstałym na skutek reakcji syntezy termojądrowej, powodującym ekspansję gwiazdy. Środek gwiazdy kurczy się, tworząc gwiazdę neutronową, zewnętrzne warstwy najpierw zapadają się, a później odbijają od gęstego jądra gwiazdy w gigantycznej eksplozji zwanej supernowa typ II.

Strumień cząstek, łącznie z neutrinami wylatuje z centrum gwiazdy, unosząc ze sobą energię grawitacyjną. Zapadające się zewnętrzne warstwy absorbują dużą część tych neutrin, zwiększając gwałtownie temperaturę na tyle, że możliwa staje się synteza cięższych pierwiastków, między innymi złota i uranu (jak opisano w Rebusco et al., 2007). Niewielka część neutrin opuszcza umierającą gwiazdę i może być zarejestrowana w detektorach głęboko pod ziemią.

Całość: TUTAJ

20100907




rzut z góry


Margaret Morse "Co jedzą cyborgi"


Niniejszy esej mówi o jedzeniu (czy niejedzenia), odrazie wobec ciała, pożądaniu maszyny oraz oralnej logice wcielania się w maszynę elektroniczną. W pierwszej części piszę o jedzeniu/byciu jedzonym i o nakładaniu drugiej skóry. W drugiej opisuję współczesny kontekst socjoekonomiczny głodu i przesytu, rozpatruję też powody, dla których ideologie "szybkich dań" i "zdrowej" żywności nie spełniły demokratycznych obietnic. W kontekście porażki ideologicznej oraz wobec pragnienia przeistoczenia się w maszynę elektroniczną (a nie tylko jej posiadania) jedzenie per se - przynajmniej symbolicznie - może być odrzucane, a odraza dla ciała staje się odrazą dla jedzenia. Stąd żywność, która neguje własne cechy żywności (a więc niejedzenie) oraz inne sposoby oczyszczania ciała z "mięsa". (Żywność traktowana jest jako niezdrowa, zaś nieżywność pozostaje w dziwnej relacji do dyskursu zdrowia i odżywiania). Część trzecia poświęcona jest różnym metodom negacji tego, co kulinarne i cielesne - zajmuję się tu, między innymi, psychologicznym mechanizmem obronnym, który polega na wyrzeczeniu się, odrzuceniu i poniechaniu. Omawiam metody oczyszczania ciała z elementów organicznych obecne w literaturze cyberpunkowej, rzeczywistości wirtualnej, zjawiska kulinarne, jak sztuczne tłuszcze, smart drinks i smart drugs.
W partii końcowej rozważam fenomen przeciwny, kontaminacji ciała elektronicznego i świata wirtualnego z organicznym - wymiotowanie będzie, na przykład, nicowaniem ciała na zewnątrz. Odwracanie kontinuum alimentacyjnego to przejaw nie rozumianej na ogól i kontrowersyjnej sztuki "ekskrementów". Pokrywanie ciała odchodami/symulowanymi wydzielinami jest uzewnętrznianiem tego, co wewnątrz: nicowaniem ciała w symbolicznym geście odrzucenia [tu: abjection]. Strategia inwersji dotyczy innych jeszcze kwestii kulturowych. Pokryte odchodami elektroniczne ciało maszyny otrzymuje drugą skórę - ludzkich wydzielin. Zamiast cyborgów, dostosowywania świata organicznego do elektronicznego, mamy do czynienia ze zjawiskiem odmiennym: zjadacz (kultura elektroniczna) jest zjadany, by w symbolicznej inicjacji osiągnąć kondycję człowieka.


cały artykuł w Magazynie Sztuki nr 17/1998